Wyjazd w Beskidy

19143775_1997406360487332_4519327122000028367_o

19143291_1997406363820665_8551227567021573474_o

19143262_1997406657153969_3399813017029754694_o

19143034_1997407163820585_6664352559769376330_o

19095489_1997407040487264_5710182861599571685_o

19113514_1996441060583862_47577585664320567_n

19092925_1997406383820663_6251210810702569678_o

19092731_1997406440487324_8691741049436757877_o

19092716_1997406433820658_9001617304260232497_o

19092715_1997407263820575_362915167515694625_o

19092680_1997407080487260_8615503027109009960_o

19055767_1997406933820608_8074548683500405402_o

19055349_1997406907153944_3560153815253748934_o

19054989_1997406373820664_695068066397222773_o

19054964_1997406420487326_7780887034918668899_o

19025352_1997406540487314_2489903091123763498_o

19030191_1996441087250526_809311624829845787_n

19025280_1997407130487255_2623888889742935009_o

18766441_1997406523820649_8857487323724844668_o

18556205_1996441197250515_7153056000451272065_n

19126124_1563910840295454_1561261440_o

19197561_1563910600295478_1232848013_o

19181717_1563910620295476_931792065_o

19181705_1563910843628787_1504020754_o

19179338_1563911276962077_528830198_o

19126128_1563911263628745_2044152672_o

19125583_1563911256962079_630605926_o

19125905_1563911080295430_788498735_o

19105226_1563911250295413_284327285_o

19105228_1563910603628811_788451924_o

19096259_1563911076962097_1122032430_o

19096246_1563911073628764_1017326421_o

19104899_1563910816962123_761783382_o

19105274_1563911260295412_88784141_o

19125111_1563910633628808_509843200_o

19104910_1563911266962078_1196716224_o

19104997_1563911056962099_1591559973_o

19125245_1563910813628790_1391182057_o

19105032_1563911093628762_1515889709_o

19105037_1563910606962144_1551691960_o

Wyjechaliśmy z drużyną na dwa dni w Beskidy. Troszkę połazić:) W pierwszy dzień się nie udało,bo lało. Więc na Szyndzielnie wjechaliśmy kolejką, potem pogoda na troszkę się poprawiła, więc po rozlokowaniu w pokojach, poszliśmy na wycieczkę na Klimczok. Wieczorem już tylko zabawa w schronisku: gra Mafia, kolacja i mecz na świetlicy:D W niedziele pogoda była łaskawsza. Obudziło nas słoneczko. Po zjedzeniu śniadania i spakowaniu, wyruszyliśmy w trasę. Zaliczyliśmy ładnych kilkanaście kilometrów. Odwiedziliśmy schronisko STEFANKA Ale było warto. Do domu,do Radlina dojechaliśmy o 20:40. Zmęczeni,ale chyba zadowoleni :)